W poszukiwaniu zrzutów

Już od lutego w naszych lasach można zauważyć wzmożoną liczbę spacerowiczów, którzy z zainteresowaniem i dużym skupieniem rozglądają się  wokoło. A wszystko to za sprawą jeleni, które obecnie są w trakcie zrzucania swoich poroży. Zjawisko to budzi wiele emocji wśród zagorzałych zbieraczy zrzutów.

Wytrwalsi już w grudniu przemierzają połacie lasu w poszukiwaniu badyli lub łopat łosi jednocześnie bacznie obserwują gdzie w tym czasie bytują jelenie, aby od lutego skupić się na ich zrzutach.
W naszym kole również mamy takich pasjonatów. Koledzy myśliwi z wielkim zapałem przemierzają lasy w poszukiwaniu pięknych okazów w postaci zrzutów. Niejednokrotnie te wędrówki uwieńczone są sukcesem. A niezwykłe okazy zasilają domowe kolekcje bądź znajdują swoje zastosowanie w pięknych żyrandolach, świecznikach, wieszakach czy rękojeściach noży. Ale jak sami mówią zbieranie poroży nie wygląda jak grzybobranie. Nie ma także nic wspólnego z rutyną. Zrzuty można spotkać niemal wszędzie: na łąkach, czy śródleśnych polanach, w zarośniętych rowach, czy nawet przy paśniku czasami tak po prostu na drodze, ale często są zaczepione o gałęzie, czy zanurzone niemal całkowicie w sadzawce. Jednym słowem: trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Zapytani dlaczego zbierają zrzuty, bez wahania odpowiadają że jest to ich hobby, sposób na aktywne spędzenie wolnego czasu, a przy okazji możliwość obcowania z naturą.

Z kolekcji Kol. Piotra (zrzuty wyeksponowane na sztucznych czaszkach odlanych z żywicy)

Znalezione przez Kol. Damiana